wydanie drukowane/printed edition – ISSN 1689-5010
wydanie online/online/edition – eISSN 2720-524X

Uniwersytet Rzeszowski
Centrum Dokumentacji Współczesnej
Sztuki Sakralnej
pl. Ofiar Getta 4-5/35, 35-002 Rzeszów
tel. +48 17 872 20 98

Pobierz artykuł w pdf

Redakcja

W czasie gdy w pył zamieniają się ruiny Nimrud i Palmiry, a pneumatyczne młoty niszczą bezcenne zabytki sztuki starożytnych kultur, nie sposób nie wspomnieć toczących się na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci dyskusji na temat znaczenia obrazu w kulturze współczesnej. Kwestie te przywołuje między innymi David Freedberg we wstępie do polskiego wydania swej monumentalnej pracy o potędze wizerunków. Pochodzący z południowej Afryki uczony pisał swój tekst, gdy na Bliskim Wschodzie obłęd niszczenia na masową skalę dziedzictwa kulturowego ludzkości znajdował się dopiero w fazie początkowej, a w wyzwolonych spod jarzma komunizmu krajach Europy Wschodniej pozbywano się ostatnich symboli znienawidzonego ustroju, najczęściej szpetnych i niemających większej wartości artystycznej. Obecnie trudno jednak porównywać oba zjawiska i zbytnim uproszczeniem byłoby sprowadzanie ich do wspólnego mianownika, jakim jest strach przed siłą symboli i potęgą wizerunków, niezależnie od wszelkich uwarunkowań politycznych, religijnych czy ekonomicznych.

W ostatnich latach w Polsce relacjom między sztuką a polityką poświęcono kilka publikacji, spośród których na uwagę zasługuje szczególnie zbiór esejów Piotra Piotrowskiego Sztuka według polityki. Od Melancholii do Pasji. W opracowaniach tych nie udało się oczywiście wyczerpać tematu, na który składają się między innymi zjawiska stanowiące emanację narodowej mitologii, martyrologii i mesjanizmu. Z kolei popularnonaukowa eseistyka poddaje te zagadnienia chętnie modnej dekonstrukcji, która bywa często powierzchowna i metodologicznie nietrafiona, trudno bowiem dekonstruować fenomeny nie do końca rozpoznane, opierając się niemal wyłącznie na ideologicznych stereotypach.

Związek sztuki sakralnej i religijnej z wątkami politycznymi i narodowymi, w tym również martyrologicznymi czy mesjanistycznymi, wyznacza oś najnowszego numeru „Sacrum et Decorum”. W odniesieniu do ikonografii św. Jana z Dukli kwestie te omawia o. Cyprian Moryc, koncentrując się na malowidłach zdobiących kościół parafialny w rodzinnej miejscowości Duklana.

Do niedawna jedną z białych plam w historii Polski XX wieku stanowiła tak zwana rzeź wołyńska – eksterminacja ludności polskiej na kresach II Rzeczypospolitej, dokonana przez nacjonalistów ukraińskich podczas ostatniej wojny światowej. Rysunkom Stanisława Kulona odnoszącym się do tych tragicznych wydarzeń poświęciła swój tekst Renata Rogozińska, wydobywając mało znany dotychczas wątek obecny w twórczości sędziwego rzeźbiarza.

Motywy mesjanistyczno-martyrologiczne i nawiązania do bieżącej sytuacji społeczno-politycznej niejednokrotnie można napotkać w dekoracji Grobów Pańskich, wznoszonych w polskich kościołach w okresie wielkanocnym już od wieku XVI. W czasie zaborów pojawiały się w tych aranżacjach między innymi symbole powstańcze, a w latach 1939–1945 – aluzje do realiów okupacji niemieckiej. W mniej dramatycznych okresach historii Polski przeważają odniesienia o charakterze bardziej uniwersalnym, jak choćby oranżowe uniformy umieszczone w bieżącym roku w jednym z warszawskich kościołów, przypominające o  męczennikach chrześcijańskich ginących na Bliskim Wschodzie. Symbolikę narodową wykorzystywaną w dekoracji Bożych Grobów w politycznie burzliwych latach 80. XX wieku przybliża – na przykładzie kościołów Poznania – opublikowany w obecnym  numerze „Sacrum et Decorum” tekst ks. Leszka Makówki. Polityczne uwarunkowania sztuki w dobie ruchu kultury niezależnej przewijają się również w rozważaniach Tadeusza Boruty, który prezentując malarstwo krakowskie drugiej połowy XX wieku, podkreśla jednak przede wszystkim znaczenie doświadczenia mistycznego w twórczości artystów tego środowiska.

Przywołany na początku tekst Freedberga odnosi się między innymi do krwawych scen wojennych utrwalonych w fotografii i filmie, wspomniano w nim także o coraz doskonalszych sposobach manipulacji obrazem i rosnącej nieufności odbiorców wobec przekazu wizualnego. W takich okolicznościach trudno dziwić się, że wielu z nich ucieka przed zgiełkiem i okropnością napastliwych obrazów obecnych w przestrzeni profanum w sferę sacrum starych świątyń, gdzie dystans czasowy odbiera wizerunkom ich dosłowną realność, podkreślając element umowności zawarty w konwencjonalnych ujęciach właściwych epokom minionym. W aranżacjach tych (i nowszych) wnętrz sakralnych często rezygnuje się z nadmiaru dekoracji, aby spokojna, jednolita barwa ścian, najczęściej czysta biel, sprzyjała modlitwie i kontemplacji. Ten nurtujący badaczy instynktowny ikonoklazm wynika zapewne po części z synkretyzmu kulturowego, który odbiera głębsze znaczenie wizerunkom i powoduje zanik myślenia symbolicznego w sekularyzujących się społeczeństwach. Zjawisko ma także swoje bardziej niepokojące oblicze związane z nieudolną, niestaranną konserwacją bądź celowym niszczeniem znajdujących się w kościele dzieł sztuki, o ile nie powstały one odpowiednio dawno, a więc nie chroni ich opieka prawna państwa. Taki los spotyka często malowidła ścienne, zwłaszcza że ich odnowienie łączy się z wysokimi kosztami, których można uniknąć, zatrudniając amatorów pozbawionych wiedzy i umiejętności albo – po prostu – zamalowując niechciane kompozycje. Dlatego w badaniach nad współczesną sztuką sakralną tak duże znaczenie mają teksty dokumentujące i analizujące malarstwo ścienne. W niniejszym tomie trud tego rodzaju podjął Hubert Bilewicz, dokonując próby rekonstrukcji nieistniejących już fresków Zofii Baudouin de Courtenay w kościołach Gdańska i Sopotu.

Z kolei splot zależności polityczno-religijnych na terenie dawnych Prus omawia w swoim artykule ks. Marek Jodkowski, prezentując treści ideowe architektury i wystroju jednej ze świątyń Giżycka. Za swoistą kontynuację wątków poprzedniego tomu uznać natomiast należy artykuł Krystyny Czerni poświęcony twórczości Jerzego Nowosielskiego.

Oddając do rąk Czytelników kolejny numer „Sacrum et Decorum”, redakcja żywi nadzieję, że zamieszczone w nim studia i materiały spotkają się z równie życzliwym zainteresowaniem, jak artykuły publikowane na łamach naszego pisma w poprzednich siedmiu latach.

Skip to content